Małopolski Sejmik podjął kolejny krok w kierunku uchwalenia zmienionego Programu Ochrony Powietrza. W trakcie trwania sesji Sejmiku zdecydowana większość uczestników była za przyjęciem zmian w konsultowanym projekcie nowej osłony Programu Ochrony Powietrza. Przyjęcie stosownych regulacji prawnych pozwoli przyspieszyć działania antysmogowe we wszystkich gminach.
Jak pokazują dane, zlikwidowanie 40 tys. kopciuchów w rejonie i 20 tys. w Krakowie pozwoliło na obniżenie stężenia pyłu PM10 w sezonie zimowym o 30 proc. w Małopolsce, a w samym Krakowie aż o 45 proc.
W ocenie Tomasza Urynowicza, wicemarszałka Małopolski kluczowe jest stworzenie takich warunków, aby Małopolanie mogli korzystać z rządowych środków ulokowanych w programach "Czyste Powietrze" i "Stop Smog". Pozwoli to ocieplić domy i wymienić nieekologiczne źródła ciepła na te ekologiczne.
Program Ochrony Powietrza nakłada na władze województwa i poszczególne gminy liczne obowiązki. Przepisy za priorytet uznają likwidację kopciuchów i poprawę jakości powietrza. Upowszechniają i promują również odnawialne źródła energii.
Proponowane zmiany stały się obiektem krytyki ze strony Polskiego Alarmu Smogowego, naukowców z AGH i samorządowców. Ich zdaniem obecnie istniejące przepisy są dobre.
Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego propozycje zmian to efekt "prowęglowego lobby", które chce osłabienia zapisów chroniących powietrze. Istniejących przepisów bronił również prof. dr hab. inż. Piotr Kleczkowski z Akademii Górniczo-Hutniczej. Jak przekonuje naukowiec, przez zapisy w programie każdego roku 1500 mieszkańców Małopolski nie musi być hospitalizowanych.
malopolska.pl/Oli/Fot. Pixabay