Poznań to jedno z miast w Polsce gdzie problem smogu w okresie jesienno-zimowym wraca. Rozpoczęcie sezonu grzewczego oznacza emitowanie do atmosfery znacznych ilości substancji trujących. Co roku w tym mieście odnotowuje się wielokrotne przekroczenie dopuszczalnych norm.
Do tej pory w Poznaniu działa pięć stacji, które monitorują jakość powietrza. Są one umiejscowione w różnych rejonach miasta. Dwie znajdują się przy ul. Szymanowskiego na Piątkowie i ul. Spychalskiego na Wildze pozostałe trzy znajdują się przy ul. Żelaznej, Dąbrowskiego i Polance.
W Polsce dobowa norma pyłu PM10 na 50 mikrogramów na metr sześcienny. Zgodnie z obowiązującym prawem wartość ta może być przekroczona tylko 34 razy w roku. Czujnik przy ulicy Dąbrowskiego w 2019 r. pokazał 54 dni.
Stacja, która ma powstać oprócz pomiaru jakości powietrza będzie również sprawdzała ile zanieczyszczeń przedostaje się do powietrza za pośrednictwem samochodów. Dzięki temu będzie można zdiagnozować źródło powracającego problemu.
Zdaniem Głównego Inspektora Ochrony Środowiska informacje zebrane z istniejących czujników są najbardziej miarodajne.
gloswielkopolski.pl/Oli/Fot. Pixabay